Oddychanie - no właśnie to jest element, który delikatnie trzeba zmodyfikować. Jak tylko się da oddychajmy nosem, wówczas wdychane powietrze szybciej się ogrzewa i możemy być spokojni o nasze gardła. Jednak zdarzyć się może, że musimy oddychać przez usta. Całe zimne powietrze podczas wdechu szybko trafia do naszego gardła i... i nie dość, że silnie je wychładza to jeszcze bardzo wysusza. Oba te czynniki prowadzą do silnego podrażnienia i/lub infekcji. Jest na to rada. Biegając w zimnym, mroźnym powietrzu, gdy oddychamy przez usta wystarczy, że przesuniemy język jak najbliżej ust i zębów, układając go tak by wdychane powietrze dostawało się dość wąską szczeliną i opływało go ze wszystkich stron. Powietrze ogrzewa się wówczas i nie podrażnia tak bardzo naszych gardeł. Jest natomiast jeden minus - może być tak, że wygląda się wówczas dość... idiotycznie, biegnąc z prawie wypchniętym językiem i w dodatku z niezbyt inteligentną miną. Tak czy inaczej - nie raz sprawdzałem, przy zimnym powietrzu i bez względu na wygląd oddycha się wydajnie i zachowuje się zdrowe gardło.
Podczas biegania w zimnie staraj się oddychać przez nos.
Jeśli jest to nie możliwe staraj się oddychać "przez język", chociaż
w części ogrzejesz wdychane powietrze i unikniesz podrażnień
lub infekcji gardła.
Teraz o samym bieganiu.
Mimo chłodu biegało mi się świetnie. Od biegu w "Biegnij Warszawo" podjąłem decyzję o zwiększaniu tempa i dystansu. To właśnie mi się udaje. Biegam szybciej i dalej. Średni bieg po ulicznym, warszawskim bieganiu ma powyżej 10 kilometrów i jest szybszy o 30 - 40 sekund na każdym kilometrze.
TRENING (48)
Dystans 13,1km czas 1:21:55 min Średni czas na 1km - 6,13minCzas na 5km - 31:00 min
Czas na 10km - 1:02:09 min
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz