W trakcie choroby odbyłem zatem dwa biegi 10km i 5,7km. Udało mi się ustawić je
w taki sposób, że między ostatnim biegiem a jutrzejszym startem mam dwa dni przerwy na regenrację. Antybiotyk odstawiony wczoraj inne leki również a więc nerki maja chwilę na oczyszczenie się by w niedziele nie musiały działać pod dużym obciążeniem.
Ciężki był bieg na 10km. Antybiotyk i paracetamol oraz podwyższona temperatura zrobiły swoje. Tutaj ostrzeżenie - każdy kto chce biec po lekarstwach zawierających robi to na własne ryzyko. Nerki obciążone paracetamolem mogą odmówić posłuszeństwa w różnym stopniu. Może się to skończyć lekkim krwiomoczem i to pół biedy, ale może to również doprowadzić do ostrej niewydolności nerek, co znajdzie swój finał w szpitalu lub nawet na sali operacyjnej.
Przed i w trakcie treningów unikaj leków przeciwbulowych
w tym również tych zawierających paracetamol. Leki te bardzo obciążają nerki i mogą doprowadzić do poważnych powikłań,
a nawet do ciężkiej niewydolności lub uszkodzenia nerek. Zarzywając leki i podejmując wysiłek fizyczny robimy to na własne ryzyko. Trzeba o tym pamiętać i o wiele uważniej "słuchać" swojego organizmu niż podczas normalnych treningów.
Pamiętając zatem o tym wszystkim do "dychy" podszedłem bardzo spokojnie i, pomijając wszystko, rozsądnie. Przynajmniej na tyle na ile było to możliwe.
TRENING (39) 2.10.2012:
Dystans 10,2km czas 1h, 5,56min Średni czas na 1km: 6,26minPRZED BIEGIEM:
Glikemia: 123mg/dL + 2WW (czekolada)PO BIEGU:
Glikemia: 130mg/dLBieg nie należał do najłatwiejszych chociaż tempo nie wyszło wcale najgorzej. Osłabienie organizmu chorobą i lekami wymaga naprawdę sporego wysiłku i sięgnięcia do głębokich pokładów swojej motywacji by w cięższych momentach pobiec dalej. Niestety glikemia po biegu okazała się nieco wyższa niż wyjściowa ale przy infekcjach, lekach itp czasami cukry potrafia zaszaleć. Ten bieg odbił się też nieco na nerkach. Wieczorny i nocny ból okazał się dość absorbujący, by nie powiedzieć dotkliwy. Okazało się zatem, że odrobinę przesadziłem.
TRENING (40) 4.10.2012:
Dystans 5,7km czas 36,42min Średni czas na 1km: 6,20minPRZED BIEGIEM:
Glikemia: 127mg/dLPO BIEGU:
Glikemia: 87mg/dLDelikatnie na starcie potem szybciej. Bardzo sprawnie, bez większego zmęczenia. Te 5 km było po tyo by jeszcze troszkę sie rozbiegać ale nie zmęczyć tak jak na poprzedniej "dziesiątce". Było lekko i przyjemnie. Był to również bieg na zmniejszonej dawce leków co dało się wyrażnie odczuć. Zuepłnie inaczej w kwestii wydolności niż poprzedni bieg.
Jedyne co traz pozostaje to dwa dni relaksu. Piątek i sobota bez biegania, bez leków, relaks i odpoczynek oraz troszkę bardziej węglowodanowo niż zwykle , a w niedziele start.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz