TRENING (21):
Dystans 7,89km czas: 1,00,04min Średni czas 1km: 7,55min 5km = 34,06min
Najlepszy kilometr: 1km = 5,04min
Najlepsza mila: 1mila = 8,24min
PRZED BIEGIEM:
Glikemia 112mg/dl, 2xbatonik (4WW) + insulina 5j
PO BIEGU:
Glikemia 49mg/dl + 1xbatonik (2WW)
Dzisiaj zwiększony dystans i zmniejszone tempo. Udany atak na dotychczasowe czasy na kilometr i milę - udało się czasy poprawione. 1km zbliżony mocno do 5 minut. Czasy na kilometr i milę poprawiane w trakcie biegu.
Dzisiaj glikemia odrobinę lepiej w związku z wyższym poziomem startowym w stosunku do wczoraj.
Wydaje mi się, że dodatkowe węglowodany przyjmuję zbyt krótko przed biegiem. Przy następnym treningu zwiększę czas między porcją węglowodanów a treningiem - liczę na to że trening rozpocznie się w momencie kiedy spora ich część trafi już do krwi. Zastanawiam się również nad formą węglowodanów czy nie byłoby lepiej przyjmować je w formie płynnej - zawsze to o wiele mniejsze obciążenie dla żołądka i szybsze przyswajanie do krwio-obiegu.
Ciekawe spostrzeżenie jest takie, że najcięższy jest 3 kilometr. Lekki kryzys zaczyna się mniej więcej około 2500m i trwa do 3000m. Zastanawiam się na ile jest to uczucie fizyczne a na ile mentalne. Po czasach kolejnych kilometrów nie widać żeby następował jakiś gigantyczny spadek formy. Dziś np. 3 kilometr był zaledwie o 13 sekund gorszy od drugiego ale już 4 kilometr był o 1 minutę i 47 sekund lepszy od trzeciego!
Jutro dzień wolny do biegu, więc wykorzystam ten czas na wpis o tym jak zaczęło się bieganie ile już trwa i co daje - szczególnie przy cukrzycy.
Zaczynajcie biegać! - każdy moment i powód są dobre.
Dzisiaj glikemia odrobinę lepiej w związku z wyższym poziomem startowym w stosunku do wczoraj.
Wydaje mi się, że dodatkowe węglowodany przyjmuję zbyt krótko przed biegiem. Przy następnym treningu zwiększę czas między porcją węglowodanów a treningiem - liczę na to że trening rozpocznie się w momencie kiedy spora ich część trafi już do krwi. Zastanawiam się również nad formą węglowodanów czy nie byłoby lepiej przyjmować je w formie płynnej - zawsze to o wiele mniejsze obciążenie dla żołądka i szybsze przyswajanie do krwio-obiegu.
Ciekawe spostrzeżenie jest takie, że najcięższy jest 3 kilometr. Lekki kryzys zaczyna się mniej więcej około 2500m i trwa do 3000m. Zastanawiam się na ile jest to uczucie fizyczne a na ile mentalne. Po czasach kolejnych kilometrów nie widać żeby następował jakiś gigantyczny spadek formy. Dziś np. 3 kilometr był zaledwie o 13 sekund gorszy od drugiego ale już 4 kilometr był o 1 minutę i 47 sekund lepszy od trzeciego!
Jutro dzień wolny do biegu, więc wykorzystam ten czas na wpis o tym jak zaczęło się bieganie ile już trwa i co daje - szczególnie przy cukrzycy.
Zaczynajcie biegać! - każdy moment i powód są dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz