Mimo nie najlepszego samopoczucia, dzisiaj biegało się świetnie. Delikatnie padający drobniutki śnieg, raczej ciepło i bez wiatru. Cudownie! I tylko ilość śniegu zalegająca na ścieżkach powodowała, że bieganie bardziej przypominało bieganie po piasku na plaży niż zimowe bieganie po Warszawie.
Dzisiaj planowo pobiegłem 5 kilometrów. To dystans na rozbieganie, a jednocześnie miało to być bieganie połączone z odpoczywaniem przed niedzielnym biegiem na 21 kilometrów. Glikemia przed bieganiem dzisiaj nieco niżej więc uzupełniam tylko węglowodany isotonikiem i biegnę bez insuliny.
TRENING (60)
Dystans: 5,6 km czas: 36:31 min Średni czas na 1km: 6:26 min5 km - 31:51 min
PRZED BIEGIEM
Glikemia 85 mg/dL + 3,6WWtuż przed rozpoczęciem biegu pomiar wskazuje 119 mg/dL
PO BIEGU
Glikemia 91 mg/dLGodzina po biegu glikemia: 120 mg/dL
Dziś, pierwszy raz biegałem z elastyczną ortezą na kolanie. Niestety dawne urazy odrobinę dają znać o sobie. Ciekawe doświadczenie. Na początku ma się wrażenie, że noga jakby sprężynuje. Potem jednak okazuje się, że to bardzo pomaga. Zwłaszcza przy bieganiu tak jak dziś po nierównym podłożu. Staw jest stabilny, dobrze przytrzymywany. Nawet przez moment nie poczułem dziś dyskomfortu czy bólu. Najprawdopodobniej półmaraton będę biegł w ortezie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz