7 maj 2013

Dwa tygodnie - 74K

Od ostatniego biegu na 10K nie miałem okazji lub raczej czasu pisać na blogu. Zatem małe podsumowanie ostatnich 2 tygodni. Biegałem, biegałem biegałem... Każdą wolną chwilę starałem się poświęcić na bieganie, a chwil tych nie było za dużo. Dlatego niektóre biegi odbyły się już naprawdę bardzo późno w nocy. Tak tak – były biegi, które kończyły się okolicach północy.

W trakcie majówki z nie najlepszą pogodą, również biegałem - tym razem na wyjeździe! Długie zupełnie puste polne drogi, zero samochodów – totalna cisza i spokój, piękne widoki i śpiew ptaków. Wspaniale się tak biega, już nie mogę się doczekać następnego takiego razu.

Łącznie przez te dwa tygodnie przebiegłem 74,5 kilometra, z dobrymi cukrami. Nadal biegam w strefie tlenowej. Niektóre biegi są krótsza ale bardziej intensywne. Np 5 kilometrów z  przyspieszeniami do 5 min/km – 4 powtórzenia po 20-30 sekund.

Wyznaczam sobie już nowe cele i nowe biegi, ale o tym, a także o zaskoczeniach podczas wiejskiego biegania już niebawem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz